ProFutbol > Blog > Okienko uzupełniania składów w Hiszpanii.

Okienko uzupełniania składów w Hiszpanii.

Rafał Bednarz | czwartek, 6 października 2016

To było najspokojniejsze okienko transferowe w Hiszpanii od lat.

O wielu lat, od początku ery Galacticos, każdego lata mieliśmy do czynienia z przynajmniej jednym bardzo głośnym transferem na Półwyspie Pirenejskim. Real kupował jakąś wielką gwiazdę, w odpowiedzi na to Barcelona również sprowadzała cracka lub odwrotnie. Od kilku lat kroku wielkiemu duetowi próbowało dotrzymać kroku Atletico.

Ostatnie okienko transferowe w Hiszpanii nie przyniosło żadnego wielkiego transferu. Czołowe kluby tylko uzupełniły swoje składy. Nad klubami z Madrytu wisiała dodatkowo groźba możliwego zakazu transferowego ze strony FIFA, która mogła je skłonić do zwiększonej aktywności na rynku.

Najwięcej zmian miało miejsce w Barcelonie. Katalończycy wydali ponad 120 mln EUR i wydatnie wzmocnili i odmłodzili każdą formację swojego składu. Na pozycji bramkarza 33-letni Claudio Bravo (odszedł do Manchesteru City za 16 mln EUR) został zastąpiony Jasperem CIliessenem (przyszedł za 13 mln EUR z Ajaxu). Po ośmiu latach wypełnionych sukcesami do Juventusu odszedł Dani Alves. W zamian pojawili się Lucas Digne (16,5 mln EUR z PSG, w ostatnim sezonie na wypożyczeniu w Romie) i Samuel Umtiti (25 mln EUR z Lyonu). Wzmacniając pomoc Barca wygrała wyścig o Andre Gomesa z Realem Madryt. Portugalczyk był najdroższym zakupem tego lata w La Liga (35 mln EUR z Valencii). Oprócz niego przyszedł z Villarreal wychowanek Dumy Katalonii Denis Suarez (3 mln). Wisienką na torcie było sprowadzenia pod koniec okienka transferowego Paco Alcacera (również z Valencii, 30 mln ero).

Real, mimo wiszącego nad nim zakazu transferowego, poszedł podobną drogą, co Barcelona i tylko uzupełnił skład. Z Juventusu, dzięki zapisanej w umowie opcji, wykupiono Alvaro Moratę (30 mln). To był jedyny gotówkowy transfer do Realu przed obecnym sezonem. Z klubu odeszli m.in. Jese (do PSG, 25 mln) i Denis Czeryszew (Villareal, 10 mln). Brak większych zakupów w Realu może dziwić, ponieważ klubowi groził zakaz transferowy za nieprawidłowości w sprowadzaniu młodych zawodników. W końcu zakaz został nałożony, jednak później zawieszony.

Trzeci czołowy klub La Ligi dokonał wzmocnień w każdej formacji. Z Sevilli przyszedł przymierzany m.in. do Barcelony napastnik Kevin Gameiro (32 mln EUR). Nowym pomocnikiem został Nicolas Gaitan (25 mln, z Benfiki), a do obrony dołączył Sime Vrsaljko (16 mln, z Sassuolo). Klub z Madrytu sprowadził też młodego pomocnika z Pacos de Ferreira – Diogo Jotę (7,2 mln EUR) i od razu wypożyczył go do FC Porto. Nie były to na pewno wielkie transfery, ale wygląda na to, że Los Colchoneros bardziej poważnie podeszli do grożącego im bana transferowego niż rywale zza miedzy (Real), i wzmocnili się na wypadek braku możliwości podpisywania nowych piłkarzy w najbliższej przyszłości.

Ciekawe ruchy transferowe miały miejsce w Villarreal. Klub z niewielkiego miasta niedaleko Walencji sprzedał do Manchesteru United swojego czołowego obrońcę Erica Bailly’ego za prawie 40 mln EUR, czyniąc go drugim najdroższym piłkarzem, który zmienił klub w Hiszpanii. Pieniądze ze sprzedaży Iworyjczyka zostały wydane m.in. na Włochów Roberto Soriano (Sampdoria, 14 mln) i Nicolę Sansone (Sassuolo, 13 mln), Senegalczyka Afreda N’ Diaye (Betis, 8 mln) i Argentyńczyka Cristiana Espinozę (Atletico Huracan, 7 mln). Wydatki te jednak nie pomogły Villarrealowi w awansie to Champions League – klub odpadł w fazie play-off w dwumeczu z Monaco.

Do wielkiej wyprzedaży doszło w Valencii. Klub ze wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego sprzedał Skhodrana Mustafiego do Aresnalu za ponad 40 mln EUR – była to najdroższa transakcja na hiszpańskim rynku transferowym. Poza tym z klubu odeszli do Barcelony wspomniani wcześniej Gomes i Alcacer. Łączne przychody transferowe przekroczyły 100 mln EUR. Valencia w miejsce ubytków sprowadziła m.in. Ezequiela Garaya (Zenit Sankt-Petersburg, 20 mln), Naniego (Fenerbahce, 8,5 mln). Wypożyczeni zostali Nunir El Haddadi z Barcelony i Eliaquim Mangala z Manchesteru City.

Do kilku ciekawych transferów doszło w Sewilli. Tamtejszy klub sprzedał swojego czołowego pomocnika – Grzegorza Krychowiaka do PSG (26 mln EUR), co w momencie transferu uczyniło go najdroższym polskim piłkarzem. Z klubu odszedł też Fernando Llorente (6 mln, do Swansea) oraz wspomniany wcześniej Gameiro. W ich miejsce przyszli m.in. Franco Vazquez (Palermo, 15 mln), Joaquin Correa (Sampdoria, 13 mln, Ganso (Sao Paulo, 10 mln), Wissam Ben Yedder (Toulouse, 9mln) czy też Luciano Vietto (wypożyczony z Atletico za 3mln euro).

Początek sezonu był niemrawy w wykonaniu najsilniejszych drużyn. Barcelona, Real i Atletico solidarnie traciły punkty. Villarreal –jak już pisałem – nie poradził sobie z wyzwaniem, jakim był awans do Ligi Mistrzów i odpadł z trzecią ekipą ligi francuskiej z ubiegłego sezonu. Niemniej jednak La Liga to wciąż najsilniejsza liga świata. To w niej grają największe gwiazy współczesnej piłki – Messi, i Ronaldo. Można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że w finale najbardziej prestiżowych rozgrywek piłkarskich – Ligi Mistrzów – znów znajdzie się jeden zespół z Hiszpanii… A może, jak w ubiegłym sezonie, dwa.

Zobacz też:

Primera Division

Tagi: la liga primera division | wszystkie wpisy

Obrazek na górze: Barcelona wydała ponad 120 milionów euro na transfery. (Isriya Paireepairit)

Komentarze

comments powered by Disqus

Najnowsze wpisy

(+ 58 nowszych)

6 lipca 2017 (czwartek)